Zawsze dobre
Zawsze jak jestem na wakacjach w górach, czyli raz na parę lat, kiedy już muszę wziąć wolne, to kupuję zapas kilku takich par, żeby mieć jak coś się wydarzy. Bo czasem się przetrą, albo zrobi się dziura, albo mi żona wyrzuci jak się pokłócimy. No, zwykle dlatego muszę brać nowe, bo normalnie są niezniszczalne jak husaria.